Myśli o sejmie polskim

Adam Mickiewicz

Adam Mickiewicz

Adam Mickiewicz

1798-1855, poeta, publicysta, tłumacz, działacz polityczny.

Źródłem moich rozumowań i nadziei jest mocna wiara, iż żyjemy w czasie wielkich odmian porządku europejskiego. Widoczne jest, iż wszystkie zasady, na których opierała się budowa średnich wieków, są podkopane.

Adam Mickiewicz

Adam Mickiewicz

1798-1855, poeta, publicysta, tłumacz, działacz polityczny.

Religia osłabiona, wypływające z niej instytucje duchowieństwa, arystokracji, uprzywilejowanego średniego stanu, straciły dawny charakter. Wszystko podano w wątpliwość, w pogardę, w pośmiewisko. Stoi gmach jeszcze, jak dom, podkopany w fundamentach, ale za pierwszym powiewem wiatru upadnie. Ta grożąca odmiana, niewidoma gabinetom, jak potop złym ludziom, skazanym na śmierć, objawia się w różnych symptomatach każdemu, kto czuje i myśli, kto wierzy w Opatrzność. Przepowiadają tę burzę filozofowie, poeci, księża, wieśniacy, na różnych punktach ziemi, w różnych partiach i religiach. Dość podnieść oczy w górę: tam ksiądz Lamennais[1], Schelling[2], Lamartine[3], Chateaubriand[4] i mnóstwo innych, jak chorągwie na wieżach, pokazują, skąd wiatr zaczyna wzmagać się. Dość ucho przyłożyć do ziemi: tam w tawernach niemieckich, w foburgach paryskich, nawet w chatach włoskich, jeden rodzi się huk, wróżący trzęsienie ziemi. Kiedy nastąpi burza, za rok czy za lat sto, dla mnie obojętne pytanie; czuję, że nastąpić musi.

Naród polski, ofiara rządów rozbestwionych i zdziczałych, musi, zmartwychwstając, politykę całą odmienić. Sejm polski, arka naszych praw i naszych tradycji, gdziekolwiek stanie[5], równie święty będzie dla Polski i dla całej Europy, jeśli stróże tej arki uczują wielkość swego powołania. Sejm polski nosi podwójny charakter: najprzód władzy prawej narodu polskiego, po wtóre władzy moralnej europejskiej i w dwojakim tym charakterze przemawiać powinien.

Dla narodu polskiego powinien kilka krótkich praw postanowić. Na przykład: 1°. Że wszyscy, którzy w prowincjach, reprezentowanych na sejmie, teraźniejszym postępowaniem sprawie narodowej szkodzić będą, już to szpiegując z namowy nieprzyjaciela, już to biorąc udział w prześladowaniu ziomków, ogłoszeni są za zdrajców kraju i stosownie karani będą. 2°. Że wszystkie urządzenia, za obrębem sejmu wydane, uważają się za niebyłe i nieobowiązujące. 3°. Że sprzedaż dóbr narodowych skasowana, a dobra do skarbu zwrócone zostaną, etc., etc. Sejm postanowi i zatwierdzi komitet dla emigracji i przepisze mu krótkie atrybucje.

Ale nie na tym koniec. Sejm wyższe jeszcze zająć może stanowisko, jeżeli się ośmieli. Zarzucano mu zawsze ociąganie się i wahanie – stąd nieufność ku niemu patriotów; zarzucano mu brak pewnych zasad i wiary w sprawę, co osłabiło sympatię popularnej partii w Europie. Sejm jednym krokiem może wrócić na miejsce, które mu należy się. Jeżeli to uczyni, przekonany jestem, że nie odezwie się przeciw niemu ani jeden głos w emigracji, nie będzie śmiał odezwać się. Wszystkie ludy obrócą ku sejmowi oczy. Ale do tego kroku potrzeba odwagi i poświęcenia się zupełnego. Sejm powinien ukonstytuować się jako concilium europejskie, powinien śmiało wyrzec zasady swoje, zasady mające służyć za podstawę wolności ludów. Uważając rządy za nieprzyjaciół swoich, uważając, że żadna izba europejska nie jest wyrazem woli narodowej, bo te izby obrane pod wpływem dawnych przesądów, bo jeszcze tchną egoizmem i trwożliwością, sejm polski niech obwieści, że będzie reprezentował wolę ludów i niech wyda swój protokół przeciwko protokołom londyńskim[6].

Niech ogłosi, że, biorąc chrystianizm za prawo, potępia wszystkie wojny o granice, o handle, o porty, etc. etc., jako bezbożne – że wszystkie ludy ma za dzieci jednej rodziny – że, jak Chrystus śmiercią swoją położył koniec krwawym ofiarom, tak Polska położy koniec wojnom, ofiarom narodów.

Niech rzuci anatema europejskie na konferencję i pogrozi członkom jej, iż, skoro część która Europy odzyska wolność, ścigać ich i sądzić będzie.

Niech sejm polski równie potępi i wyklnie sejm frankfurcki, uwalniając Niemców od posłuszeństwa tej nieprawej władzy.

Przewiduję, że mnie o szaleństwo obwinią; ale przypomnijmy sobie Kościół pierwiastkowy. Pierwsze concilia zgromadzały się w lochach i spokojnie układały symbolum, które potem świat przyjął. Jakież złe skutki wyniknąć mogą z tego postępowania sejmu? Będziemy prześladowani? – Czyż nie jesteśmy teraz? Sejm nie skompromituje emigracji. Jeżeli członków izby rozpędzą, cóż na tym straci Polska, że członkowie będą w Anglii, a nie w Paryżu? Jeżeli całą emigrację wypędzą, i na tym Polska nic nie straci, bo emigracja nie numerycznie jest silna, ale moralnie, i tylko powiększając jej moralną siłę, powiększamy siłę Polski.

Sejm tym sposobem wziąłby na siebie rolę wielką i tym piękniejszą, że bezprzykładną w dziejach; obudziłby znowu walkę opinii, a ręczę, iż znaleźliby się ludzie, którzy jego wyroki uważaliby za obowiązujące i odwoływaliby się do nich. Sejm, rozpędzony nawet, wydając z Ameryki urządzenia, jeszcze by straszył despotów i podbudzał partię liberalną. Cóż, jeśliby w którym kraju rewolucja wybuchła i nowy porządek rzeczy? Sejm wtenczas nie tylko znalazłby przytułek, ale uznany byłby za władzę.

W takim działając duchu, nie protestacje pisać, bo protestacja jest wyrazem słabości, ale prawa stanowić powinna izba nasza, przybierając ton śmiały i decydujący. Niech się zadziwią rządy, jak niegdyś doktorowie nad Chrystusem, słysząc, iż uczy nie rozprawami, ale powagą, jako mający władzę. Nie należy uważać na śmiechy ministrów, żarty nawet własnych rodaków, bo i z Rejtana[7] żartowano, ale potem imię jego stało się święte. Żartują z tych tylko, którzy, wstydząc się, przyznają do słabości.

Sejm powinien by gruntować władzę swoją na szczególnej misji Opatrzności, jako dochowujący tradycję narodu wiernego religii i wolności, i który tyle wielkich spraw nigdy nie zdradził – nareszcie, jako jedyny reprezentant woli ludów, nie uznając w żadnej z teraźniejszych izb charakteru prawej władzy.

Sejm te wyroki, w tajemnicy spisane, powinien by ogłosić po rozjechaniu się członków. Przed rozjechaniem się niech wyznaczy komplet mniejszy i marszałka, który będzie miał prawo zwołać ten komplet, gdzie mu się podoba. W przypadku śmierci którego z członków lub oddalenia się sejm przepisze sposób, jak sobie członków będzie przybierał. To są ustawy porządkowe, wewnętrzne.

Dla Europy należy ogłosić, iż skoro naród jaki wybije się na wolność, sejm polski wezwie deputowanych z tego narodu dla wspólnego naradzenia się o sprawie wolności.

Kończę uwagą, iż przybranie takiej wielkiej roli uważam za jedynie godne i wielkich poświęceń się narodu i dziwnej historii naszego tułactwa i bezprzykładnego poświęcenia się członków izby, którzy kraj, majątki i rodziny opuścili. Jeżeli, jak dotąd, bez działania, bez głosu, milczkiem tułać się będziemy, nastąpi jedno z dwóch: albo w Europie utrzyma się stary porządek, i wtenczas emigracja częścią powróci, częścią rozpełznie się, jak cygaństwo – albo wybuchnie rewolucja i wojna powszechna, a wtenczas kto inny za obrębem sejmu rozpocznie kroki i pozyska miejsce, na które Bóg, naród, stan Europy powołują izbę naszą.

Niepodobna ocenić skutków, które by taka śmiałość sejmu wywarła na nasz naród i na emigrację.

Żaden z wygnańców nie śmiałby odtąd skarżyć się na niepewność swego losu, widząc, że sejm rzuca się w tęż samą niepewność i daje przykład narażenia się na prześladowanie.

Myśl, że jesteśmy rycerzami wolności powszechnej, podniosłaby każdego w jego własnych oczach, a potrzeba wielkiej myśli dla obudzenia ducha wielkich poświęceń się.

 

Adam Mickiewicz (1798-1855), Poeta, publicysta, tłumacz, działacz polityczny. Urodził się 24 grudnia 1798 r. w Zaosiu lub Nowogródku. Kształcił się w dominikańskiej szkole powiatowej w Nowogródku. W 1815 r. podjął studia na Uniwersytecie Wileńskim – ukończył je w 1819 r. W ich trakcie współtworzył Towarzystwo Filomatyczne. Po studiach pracował jako nauczyciel w gimnazjum w Kownie. W 1823 r. aresztowano go i skazano na zesłanie (choć z prawem wyboru miejsca pobytu) w głąb Rosji za udział w tajnych organizacjach młodzieżowych – przebywał w Petersburgu, Odessie, Moskwie i na Krymie (1824-1827). W 1829 r. trafił do Niemiec, później podróżował po Włoszech i Szwajcarii. W czasie powstania listopadowego przybył do Wielkopolski, ale nie przedostał się do Królestwa Polskiego – mieszkał wtedy w Dreźnie. W 1832 r. osiadł w Paryżu, angażując się w życie emigracji, m.in. prowadząc aktywną działalność publicystyczną – był redaktorem „Pielgrzyma Polskiego”. W 1839 r. wykładał w Lozannie literaturę łacińską. W 1840 r. objął katedrę języków słowiańskich w Collège de France, ale z powodów politycznych – z uwagi na treść jego wykładów, nawiązujących do radykalnych idei, które wtedy wyznawał, i opozycję wobec rządów monarchii lipcowej – został w roku 1844 zawieszony przez władze francuskie. Na jego ówczesne poglądy duży wpływ miał Andrzej Towiański, z którym związał się w 1841 r., zaś zerwał w 1847 r. W czasie Wiosny Ludów był twórcą Legionu Polskiego we Włoszech. W 1849 r. redagował „La Tribune des Peuples”, dziennik o lewicowym profilu ideowym i politycznym, który został zamknięty wskutek interwencji ambasady rosyjskiej w Paryżu. W 1851 r. objęto go nadzorem policyjnym. W 1852 r. podjął pracę w Bibliotece Arsenału. W czasie wojny krymskiej formował w Konstantynopolu legion polski. Tam też zmarł 26 listopada 1855 r. Był autorem m.in. powieści poetyckich: Grażyna, Konrad Wallenrod, dramatu Dziady, a także Sonetów krymskich, Ksiąg Narodu Polskiego i Pielgrzymstwa Polskiego, epopei Pan Tadeusz.

Myśli o sejmie polskim, artykuł z 1833 r., opublikowany po śmierci Mickiewicza, przedruk za: Dzieła wszystkie Adama Mickiewicza, tom IX, : Pisma polityczne, wydał i objaśnił T. Pini, Lwów 1913, s. 69-72.

[1] Félicité Robert de Lamennais (1782-1854) – francuski myśliciel i publicysta. W młodości zwolennik Rousseau, rychło jednak powrócił do wiary chrześcijańskiej, przyjął święcenia kapłańskie. W 1830 r. założył dziennik „L’Avenir”, uznający ówczesny system polityczny Francji i zasadę rozdziału Kościoła i państwa. Liberalny profil pisma spotkał się z krytyką papieża Grzegorza XVI, który napiętnował także poglądy samego Lamennaisa. Ten wszedł w otwarty konflikt ze Stolicą Apostolską i zerwał z kapłaństwem, stając się dla wielu konserwatystów symbolem tego, jak błędne i niebezpieczne są próby pogodzenia katolicyzmu z ideami radykalnymi w sferze politycznej, społecznej i kulturowej.

[2] Friedrich Wilhelm Joseph von Schelling (1775-1854) – niemiecki filozof, jeden z najważniejszych przedstawicieli klasycznego idealizmu niemieckiego, propagator romantyzmu. Wykładał na uniwersytetach w Jenie, Würzburgu, Erlangen i Berlinie. Wywarł duży wpływ na polskich myślicieli, m.in. Józefa Gołuchowskiego, Józefa Kalasantego Szaniawskiego, Maurycego Mochnackiego i Bronisława Trentowskiego.

[3] Alphonse Marie Louise Prat de Lamartine (1790-1869) – francuski poeta i pisarz romantyczny, polityk, jeden z przywódców rewolucji 1848 r., w tym samym roku minister spraw zagranicznych, autor m.in. Voyage en Orient (1835), Histoire de la Restauration (1851), Histoire des Constituants (1853).

[4] François-René Chateaubriand (1768-1848) – francuski pisarz romantyczny, dyplomata i polityk, jeden z prekursorów i najważniejszych autorów francuskiego konserwatyzmu. W czasie rządów jakobinów przebywał na emigracji. Warunkowo poparł rządy Napoleona Bonaparte, ale wobec zbrodni i arbitralności cesarza stał się jego ostrym krytykiem. Popierał restaurację Burbonów, w latach 1822-1824 był ministrem spraw zagranicznych Francji, ale nie krył swego niezadowolenia z wielu aspektów rządów tego okresu, które sprawiły, że zdystansował się od nich. Bardzo krytycznie oceniał panowanie Ludwika Filipa. Napisał m.in. Essai sur les révolutions (1797), Le Génie du christianisme (1802), Réflexions politiques (1814), De la Monarchie selon la Carte (1816), Mémoires d’outre-tombe (1849-1850).

[5] Z uwagi na to, że po powstaniu listopadowym na emigracji we Francji znalazło się wystarczająco wielu posłów i senatorów, by obrady były formalnie ważne, proponowano wznowić działalność sejmu powstańczego. Nie udało się jednak dla tej inicjatywy pozyskać wystarczającego poparcia, zwłaszcza strony konserwatywnej, dlatego obrady, które odbywały się w latach 1832-1836, nie miały wymaganej frekwencji. Zwracano też uwagę na fakt, że kontynuacja sejmu w takiej formule oznacza, że nie mają w niej reprezentacji inne dzielnice polskie – zabory austriacki i pruski oraz ziemie dawnej Rzeczypospolitej pozostające pod panowaniem rosyjskim, ale niewcielone do Królestwa Polskiego. Wątpliwości budziło również zdominowanie sejmu przez szlachtę.

[6] Londyn był na przełomie lat 20-tych i 30-tych miejscem ważnych konferencji międzynarodowych, na których mocarstwa europejskie decydowały o losach innych państw i narodów – zawarto w ich trakcie traktaty dotyczące m.in. granic i statusu Grecji i Belgii.

[7] Tadeusz Rejtan (1746-1780) – poseł nowogrodzki, przeszedł do historii sprzeciwem wobec rozbioru Polski podczas Sejmu rozbiorowego 1773 r. Popełnił samobójstwo.